26 listopada 2021

REGULAMIN

SPONSORZY

SOCIOS 

JESTEŚMY Z WAMI OD 1923!

SPONSORZY

11.11

MKS Kalwarianka kontra Niwa Nowa Wieś

MKS Kalwarianka - Niwa Nowa Wieś 3:1 (1:0) bramki: Łukasz Kryjak 42’, Adam Frączek 68’, Hubert Paździorko 90’+3 - Krzysztof Chrapek 75’

 

Skład MKS Kalwarianki: Kozieł - Hobrzyk, Saichuk, Sadowski /ż/, Frączek (c) - Kryjak (70’ Paździorko), Sermak, Buraczek, Kołodziej /cz/ - Rupa (64’ Skrzypiec) – Oleksy (77’ Kosowski)

 

Skład Niwy Nowa Wieś: Gacur - Gardyński (60’ Zwaryczuk /ż/), Stawowczyk (c) (70’ Pękala), Matusz /ż/ (57’ Dudzic), Holewa - Miłoń (46’ Chrapek /ż/), Matejko, Mateja, Nycz /ż/, Jakub Brzazgacz (55’ Kamil Brzazgacz) - Piskorek

 

Sędziował Tomasz Siemek z Chrzanowa.

 

Widzów 500

 

          Po 192 dniach MKS Kalwarianka zagrała na własnym boisku. Stawką meczu z Niwą Nowa Wieś był fotel lidera. Żółto-czerwoni w pełni zasłużenie zwyciężyli, będąc od pierwszych minut zespołem lepszym i to pomimo gry przez ostatnie półgodziny w dziesięciu. Na początku spotkania sygnał do ataku dał młodzieżowiec Sermak, ale jego strzał został zablokowany i mieliśmy rzut rożny. Dośrodkowania Rupy na gola nie zamienił Oleksy uderzając obok słupka. Z kolei Kryjak będąc w polu karnym składał się do strzału, ale został powstrzymany ofiarnym ślizgiem przez Matejkę. Po kwadransie i oskrzydlającej akcji Kołodziej-Hobrzyk-Buraczek, ten ostatni uderzył zza szesnastki, Gacur sparował przed siebie, a Oleksy uderzył z tzw. „szczupaka” wprost w instynktownie interweniującego bramkarza Niwy. W 27minucie po przechwycie w środkowej strefie, Kryjak uderzał nad poprzeczką. Z kolei po akcji Hobrzyka, Oleksy w polu karnym został zablokowany, a kąśliwy strzał Frączka zablokował Nycz. Gościom po 30 minutach przewagi Kalwarianki udało się wyprowadzić kontrę. Strzał Piskorka z narożnika pola karnego po długim rogu do boku sparował Kozieł, a wracający Frączek zdążył z asekuracją i zablokował dobitkę. Ten jednorazowy kontratak nie zmienił obrazu gry w pierwszej połowie – nadal przeważała Kalwarianka. Żółto-czerwoni odpowiedzieli dograniem Rupy w pole karne, gdzie Matejko uprzedził Kryjaka. Następnie Sermak dograł ponownie do Kryjaka, ale strzał minął bramkę gości. Gospodarze dopięli swego w 42 minucie. Kołodziej z prawego skrzydła dograł w pole karne, Holewa minął się z piłką, ale dopadł do niej Kryjak i uderzył - mieliśmy 1:0. W doliczonym czasie pierwszej połowy po dograniu Rupy ofiarną interwencją popisał się Stawowczyk uprzedzając Oleksego, a Kołodziej próbował pokonać bramkarza dokręcanym strzałem z narożnika pola karnego, ale piłka poszybowała obok prawego słupka.

 

          Po przerwie Piskorek z ostrego kąta sprawdził czujność Kozieła, ale takie uderzenie nie miało szansy powodzenia. Gospodarze odpowiedzieli strzałami Buraczka i Sermaka, ale Gacur udanie parował na rzut rożny. Po godzinie Matejko uderzał głową obok słupka, natomiast chwilę później Kołodziej w rekordowo krótkim odstępie czasu otrzymał dwie żółte kartki i opuścił boisko. Gospodarze musieli się cofnąć i liczyć na kontrataki. Po dośrodkowaniu Kryjaka Gacur miał problemy ze złapaniem piłki, wypuścił ją z rąk, dopadł do niej Skrzypiec, jednak jego ‘strzał na raty’ przyniósł tylko rzut rożny. Ponownie dośrodkowywał Kryjak, jednak tym razem przyniosło to bramkę. Najwyżej w powietrze wyskoczył Adam Frączek i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. To komfortowe prowadzenie utrzymywało się jednak tylko przez kilka minut. Mistrz Polski z Lechem Poznań, Krzysztof Chrapek po indywidualnej akcji wymanewrował obronę i zdobył kontaktowego gola. Na więcej MKS Kalwarianka nie pozwoliła. Tuż przed końcem meczu Hobrzyk zagrał długą piłkę, a Buraczek uwolnił się z własnej połowy od krycia i wyłożył piłkę Hubertowi Paździorko. Ten zachował zimną krew i ustalił wynik spotkania na szczycie oraz przypieczętował fotel lidera dla żółto-czerwonych na zakończenie rundy jesiennej. autor: Janeo

 

SPONSORZY

WSPIERAJĄCY

PARTNERZY STRATEGICZNI